Absolutnie nie. Nie, chyba że aktywnie udostępniasz swój ekran.
Kontrowersje związane z obawami o prywatność od dawna towarzyszą oprogramowaniu do wideokonferencji Zoom. Mimo że Zoom podjął wiele kroków, aby zwiększyć bezpieczeństwo i prywatność swoich użytkowników, zawsze cień wątpliwości kryje się w zakamarkach umysłu. Czy moja prywatność jest chroniona? Czy powinienem zachować ostrożność?
Jedno z takich pytań, które dość często krążyło w Internecie, brzmi: Czy nauczyciele mogą widzieć Twój ekran w Zoom? W rzeczywistości nie tylko studenci się nad tym zastanawiają. Ludzie uczestniczący w spotkaniach biurowych mają powody do zdziwienia. Czy gospodarze spotkania, którzy często są jednocześnie szefami, mogą zobaczyć swoje ekrany? Odłóżmy to na bok raz na zawsze.
Czy gospodarz może zobaczyć Twój ekran?
Nie nie mogą. Czysty i prosty. Nikt na spotkaniu nie widzi Twojego ekranu, chyba że zdecydujesz się go udostępnić. I nie jest to coś, co możesz zrobić przypadkowo, więc nie masz się czym martwić na tym froncie.
Nie ma znaczenia, czy korzystają z konta bezpłatnego, czy premium. To samo dotyczy wszystkich. Możliwość oglądania ekranu bez pozwolenia byłaby ogromnym naruszeniem prywatności. A zatem nigdy nie może tak być, chyba że firma zaprasza do pozwów sądowych. Więc połóż swoje zmartwienia spać, ponieważ zawartość ekranu jest całkowicie bezpieczna.
Czy potrafią powiedzieć, kiedy nie zwracasz uwagi?
Więc gospodarz nie widzi twojego ekranu. Ale co z możliwością stwierdzenia, czy aktywnie uczestniczysz w spotkaniu? Co by było, gdybyś miał otwarte inne okno? Niezależnie od tego, czy chcesz po prostu robić notatki w innej aplikacji, czy przeglądałeś Internet podczas zajęć, czy gospodarz spotkania może stwierdzić, że okno spotkania jest uśpione i masz otwarte inne okno?
To wszystko są ważne pytania, biorąc pod uwagę, że był czas, kiedy mogli. Kiedyś Zoom miał funkcję śledzenia uwagi, która informowała gospodarza spotkania, że okno spotkania uczestnika nie było aktywne przez ponad 30 sekund. To prawda, działało to tylko podczas sesji udostępniania ekranu. Ale i tak tam był, czekając, by wpędzić cię w kłopoty.
I zgodnie z oczekiwaniami był otoczony kontrowersją. Było mnóstwo pytań dotyczących tej funkcji. Czy Zoom powinien mieć możliwość śledzenia ekranu uczestników w ten sposób? Czy uczestnicy nie mają prawa wiedzieć, kiedy są śledzeni przez gospodarza spotkania? I niezliczone inne. Właśnie z tego powodu funkcja została trwale usunięta kilka miesięcy temu.
A obecnie nie ma sposobu, aby stwierdzić, czy masz otwarte inne okno a okno Zoom uśpione na spotkaniu.
Tak więc, bez względu na to, czy jesteś uczniem, który martwi się, że posiadanie innej otwartej aplikacji do robienia notatek może sprawić, że nauczyciel pomyśli, że nie zwracasz uwagi, lub masz inne motywy, nie ma się czym martwić. Możesz całkowicie bezpiecznie robić, co chcesz, o ile unikasz przycisku „Udostępnij ekran”.